Wykorzystałam dwa kupony materiału, które prawdopodobnie były zasłonami, kiedyś znajdując je w second handzie za całe 10 zł. Materiał to gruba bawełna, w kolorze... no właśnie jakim? Oczywiście szarym ale ze wzorem w czarne, białe i ciemnoszare liście. Miłam jeszcze resztki białego grubszego materiału pozostałego mi z przycięcia zasłon do sypialni. Dokupiłam jedynie szerokie, bawełniane taśmy do wiązania pokrowców na krzesłach (tu koszty okazały się nieco wyższe ok. 50 zł :-(.
Maszyna poszła w ruch i igła miejscami także. Na tyle ile potrafiłam docinałam materiał i mierzyłam na modelu, na końcu doszyłam tasiemki. Zaletą materiału, z którego szyłam, było wykończenie jej obu długich brzegów ładnym szwem co znacznie skróciło czas szycia. Z końcowego efektu jestem bardzo zadowowlona bo krzesła nabrały nowego, świeżego wyglądu i pasują do ogólnego wystoju mojego mieszkania.