Lato
minęło i niestety jakoś zapóźniłam się w opublikowaniu mojej
letniej capsule wardrobe. Trudno, na przyszły rok mam nadzieję
nadrobić zaległości… Tym czasem nastała jesień… cudownie
ciepła ale czasem pokazująca nieco bardziej chłodne oblicze.
Powraca odwieczny problem co założyć idąc do pracy.
Czas zajrzeć do własnej szafy i skompletować zestawy, które szybko i łatwo pozwolą rano, bez zbędnej straty czasu, wyszykować się do biura.
Teraz moja sytuacja zawodowa się zmieniła i wymaga nieco staranniejszego stroju choć nie jest to typowa korporacja. Trochę luzu i mojej artystycznej duszy mogę spokojnie przemycić :-) Na ten jesienny czas wybrałam kolor, którego najwięcej w mojej szafie i stanowi bazę moich stylizacji czyli mający mnóstwo odcieni granat.
W
swoich zasobach ciuchowych znalazłam kloszową spódnicę w kolorze
blue, granatową tubę z miękkiego „dresu” czy czarną ołówkową
z bocznymi kieszeniami. Granatowe i białe spodnie to
najbezpieczniejsza klasyka, oczywiście dodatkowo dżinsy. Do tego
kilka sweterków: granatowy, beżowy czy jasny kremowy, miłych w
dotyku na jesienne chłody i t-shirtów z długim rękawem błękitny
czy w biało-granatowe paseczki. Jako uzupełnienie pikowana
kamizelka (dwustronna) albo luźniejszy nieco kardigan, granatowy,
gładki lub bezrękawnik o fantazyjnym splocie wełny także
utrzymany w barwach blue. W mojej stylizacji wykorzystuję dwie
letnie sukienki, które przy odpowiednim doborze swetra czy dodatków
doskonale wkomponowują się w jesienny look.
Rzecz jasna całości stylizacji dopełniają buty, kalosze na deszcz i pantofelki zamszowe czarne i rude, które doskonale sprawdzają się w cieplejsze dni, dodatkowo czarne na koturnie i krótkie botki.
Torebki to właściwie
trzy opcje: granatowa, pojemna na pasku, szara bardziej szykowna tak
ujmując i mniejsza, nieco sportowa, ruda z
kolorowymi paskami. Wszystkie moje stylizacje okraszone są barwnymi
rajstopami i kolorowymi, wykonanymi przeze mnie, drewnianymi
koralami.
W chłodniejszy dzień oczywiście przyda się jako okrycie
wierzchnie płaszcz czy kurtka odpowiednio dobrana. W moim przypadku
to lekkie puchówki: granatowa i beżowa, nawet jasny prochowiec przy
ciepłej jeszcze aurze ale i czarny płaszcz wełniany o szlafrokowym
kroju, związywany paskiem czy klasyczny jednorzędowy w kolorze
miodu. Mogę bawić się tak w nieskończoność zestawiając
ubrania aby potem wkładając je co rano czuć się swobodnie i
stylowo.
Na moich fotach to oczywiście tylko kilka wybranych pomysłów mających zainspirować Was do własnych stylizacji.
Bawmy się zatem w jesienne stylistki mody! Powodzenia!
Czas zajrzeć do własnej szafy i skompletować zestawy, które szybko i łatwo pozwolą rano, bez zbędnej straty czasu, wyszykować się do biura.
Teraz moja sytuacja zawodowa się zmieniła i wymaga nieco staranniejszego stroju choć nie jest to typowa korporacja. Trochę luzu i mojej artystycznej duszy mogę spokojnie przemycić :-) Na ten jesienny czas wybrałam kolor, którego najwięcej w mojej szafie i stanowi bazę moich stylizacji czyli mający mnóstwo odcieni granat.
Rzecz jasna całości stylizacji dopełniają buty, kalosze na deszcz i pantofelki zamszowe czarne i rude, które doskonale sprawdzają się w cieplejsze dni, dodatkowo czarne na koturnie i krótkie botki.
Na moich fotach to oczywiście tylko kilka wybranych pomysłów mających zainspirować Was do własnych stylizacji.
Bawmy się zatem w jesienne stylistki mody! Powodzenia!