Kolejna odsłona mojej szafy czyli jesienno-zimowe capsule wardrobe. Tym razem ułatwiam sobie codzienne szykowanie ubrania do pracy. Szybko i „bez bólu”. Do tej pory często zakładałam spodnie, które oczywiście są bardzo wygodne w noszeniu i łatwo komponują się z innymi częściami garderoby... ale potrzebowałam po prostu odmiany. Postawiłam na bardziej kobiece ciuszki więc w moich zestawach królują spódnice i sukienki, które w sumie dość banalne i nudne ożywiłam butami, kolorowymi rajstopami i koralami.
Czasem i spodnie mają swój dzień :)
Oczywiście moje ambicje nie sięgają tak daleko aby zostać królową biurowych przebieranek... ale księżniczką czemu nie?