Metamorfoza łazienki



Tym razem chwyciłam za pędzel i przemalowałam łazienkę nadając jej nowy, zupełnie odmienny od poprzedniego charakter ale aranżacyjnie spójny z wystrojem mojego mieszkania. Już od dawna o tym myślałam ale trochę obawiałam się czy poradzę sobie z tym wyzwaniem i czy nie przerośnie ono moich możliwości... fizycznych. Udało mi się, jednak nie bez bólu rąk i pleców. Cóż jednak warta byłaby ta praca bez żadnego wysiłku... 

To fragment łazienki jeszcze... w błękitach...




Efekt końcowy jest dla mnie zadowalający choć bez fajerwerków, stonowany i skromny. To jednak było moim zamierzeniem ponieważ moja łazienka jest bardzo mała i nie bardzo ustawna. Poza tym nie chciałam wydawać zbyt dużej kwoty aby odmienić nieco wygląd mojego „salonu kąpielowego”. Końcowy efekt osiągnęłam dzięki specjalnej farbie przeznaczonej do płytek ceramicznych (farba renowacyjna 3V3 płytki ceramiczne, koszt ok. 130 zł, do kupienia w markecie budowlanym), farbie lateksowej przeznaczonej do malowania ścian (akurat została mi jeszcze z remontu mieszkania) oraz farbie akrylowej przeznaczonej do dekoracyjnego malowania powierzchni (Luxens ok. 24 zł, matowa). Szklane drzwi szafki wnękowej ozdobiłam okleiną samoprzylepną.

A to fragment już po zmianie... szaro, biało, srebrno...








Dodatki jak zwykle stanowią o indywidualnym charakterze pomieszczenia. Zapewne jeszcze coś uzupełnię z drobiazgów dekoratorskich ale to już na spokojnie... :-)