Potrzebowałam
stolika, który stanąłby w salonie przed kanapą. Wpadł mi w oko cudny mebelek ale jego cena była dla mnie zbyt wysoka. Innym razem trafiła się cena okazyjna to z kolei bryła mebla nie podobała mi
się. Ponieważ bardzo
lubię francuski styl w urządzaniu wnętrz to lekki stolik w jasnych, pastelowych barwach byłby najbardziej odpowiedni. Nieoczekiwanie
w jednym ze sklepów meblowych wypatrzyłam ławę o
odpowiednich wymiarach po bardzo okazyjnej cenie ale z uszkodzoną
jedną z nóżek. O to właśnie chodziło!!! Tak powstała ława z której jestem bardzo dumna!! :-) Do drewnianego blatu, który pozostawiłam w oryginalnym kolorze wiśni i wykończyłam ozdobną listwą, przymocowałam wygięte, stylizowane nogi. Te nowe elementy, dokupione w
sklepie dla konserwatorów dzieł sztuki, zostały pomalowane białą
i szarą farbą a potem przetarte dla uzyskania jakże modnego
dzisiaj ale szalenie dekoracyjnego stylu shabby chic. I tak
oto powstało „dzieło meblarskie” własnych rąk. Oczywiście podstawą
był gotowy blat ale... pomysł, montaż elementów, malowanie i wykończenie to już
moja praca.
A tak wyglądał stolik przed metamorfozą
Oto efekt końcowy czyli ława w pełnej krasie
A tak wyglądał stolik przed metamorfozą