Ale cuuudo! Bajeczna! Takie właśnie zrobiła na mnie wrażenie dekoracja w witrynie pracowni krawieckiej Tadeusza Zaremby. Firma o tradycjach jeszcze przedwojennych, sięgających 1894 roku, ma swój salon u zbiegu ulic Kruczej i Nowogrodzkiej. I cóż ujrzałam? Miniaturowe, przeurocze miasteczko spowite w śniegu, maleńkie domki i ludziki, jeżdżąca po torach kolejka... Fantastyczny pomysł na nietypową świąteczną dekorację witryny. Brawo dla właścicieli!!! Zresztą spójrzcie sami. Mam nadzieję, że w najbliższe Święta Bożego Narodzenia makieta ponownie zagości w oknie i będzie cieszyć oczy przechodniów.
Wejście do pracowni krawieckiej Tadeusza Zaremby
u zbiegu ulic Kruczej i Nowogrodzkiej
u zbiegu ulic Kruczej i Nowogrodzkiej